Ok. rozdziału nie będzie wcześniej ale macie OS'a o NAXI <3
*********************************************************************************
19 lat. Imprezowicz. Był zakochany w Stefani. Był. Rzuciła go. Czemu? Nie kochała go. Ale on ją kochał. Od tego momentu się zmienił. Jak? On był zraniony, cierpiał. Teraz robi to samo innym dziewczyną. Twierdzi że On cierpiał to inni też muszą. Zawsze je ranił, zaliczył i rzucał. Zresztą nie tylko on tak robił jego przyjaciele też tak robią. Ale nie wszyscy. Jego najlepszy przyjaciel to Diego (20l.)
Ona.
19 lat. Lubi imprezy ale z nimi nie przesadza. 2-3 imprezy w miesiącu i tylko z przyjaciółkami. Jej najlepszymi BFF są Francesca i Ludmiła. Ma chłopaka - Nico. Jej brat to Diego.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nati.
- Diego ! - Krzyczałam. ... Nie ma go, znowu. Pewnie jest u Fran, znowu albo na imprezie również znowu.
Zeszłam do kuchni, zjadłam śniadanie po czym poszłam do łazienki i wykonałam wszystkie poranne czynności. Ubrałam się w:
i wyszłam z domu by pójść do Fran. Po drodze zauważyłam bardzo nie miły widok, po prostu brak słów, Nico całował się z jakąś blondyną. Postanowiłam podejść.
- Mam nadzieje, że nie przeszkadzam. - Powiedziałam.
- Trochę - powiedział nawet na mnie nie spoglądając. Gdy się zorientował że to ja powiedział - Nati,to nie tak jak myślisz. To przyjaciółka. - Tłumaczył.
- Acha. czyli całujesz się z każdą przyjaciółką ? - zapytałam- Wiesz z nami koniec.Nie zbliżaj się do mnie.- Odeszłam ze łzami, nie poszłam do Fran tylko do domu. Zamknęłam się w swoim pokoju i ... Płakałam. Czemu ? Kochała go. Może? Kto to wie? Ona. Przesiedziała tak w zamkniętym pokoju 3-4 godziny do momentu gdy przyszedł jej brat. Wpuściła go ? Nie. Jak wszedł ? Miał dorobione klucze.
- Czemu płaczesz ? - zapytał Diego, a ona nie odpowiadała - Nata, proszę jestem twoim bratem. Jeżeli potrzebujesz pomocy powiedz. - powiedział i chciał wyjść, ale Natalia wydusiła z siebie tylko .... Zdradził mnie i znowu zaczęła płakać.
- Kto? Nico? - Ona tylko pokiwała głową na tak. - Zabiję drania! - wykrzyczał i chciał wyjść ale dziewczyna go zatrzymała.
- Nie warto - powiedziała - to zwykły idiota.
- Dobrze nic nie zrobię, ale skoro to idiota to nie płacz, nie warto.
- Masz racje - powiedziała i przytuliła się do brata.
- Ok. Lece dzisiaj do Fran, wrócę wieczorem. Wiesz musimy obgadać ten cały ślub. I Fran się pyta czy zostaniesz jej świadkową ?
- Jasne.
- Ok. będziesz musiała tańczyć z moim kumplem.
Maxi.
Za 2 tygodnie ślub Diego i Fran, Diego poprosił mnie bym był jego światkiem. Biedny Diego rezygnuje z życia. Ja tam lubię się dobrze bawić i nie mam zamiaru się zakochiwać tak jak on. Szedłem parkiem i rozmyślałem i wpadłem na jakąś dziewczynę. Nie powiem brzydka nie była, ale wygląda jak by płakała.
- Przepraszam. - powiedziałem
- Nic się nie stało - odpowiedziała i chciała iść ale chwyciłem ją za rękę.
- Ej, czemu tak piękna dziewczyna płaczę? - zapytałem
- Weź się odwal. - Odpowiedziała. I wtedy wróciło to wszystko co działo się rok temu. Jak Stefani go zraniła.
*2 dni później*
Diego mnie prosił bym do niego przyszedł i mu pomógł w wybraniu garnituru.
PUK...PUK... - Zapukałem do drzwi. A to co w nich zobaczyłem mnie zszokowało. Tam stała ta dziewczyna z parku.
- Co ty tu robisz ? - zapytała.
- Nic, przepraszam chyba pomyliłem adresy. - ale w tym czasie Diego podszedł do drzwi.
- Maxi właź - powiedział.
- Hej - Powiedziałem do niego.
- Hej - odpowiedział. To jest moja siostra Natalia - powiedział pokazując na dziewczynę
- Maxi - podałem jej dłoń i się uśmiechnąłem.
- Nati - Odpowiedziała i uścisnęła moją dłoń. - To ja wam nie przeszkadzam. Jestem u Fran albo Ludmi. - powiedziała i wyszła z domu.
- Od niej się odwal. - zagroził mi Diego.
- O co ci chodzi ? - zapytałem.
- Maxi znam cię. Imprezujesz a laski masz na jedną noc. Ja nie chce aby moja siostra cierpiała.
- Dobra, nawet jej nie tknę -powiedziałem.
- Będziesz musiał.
- Człowieku zdecyduj się! - krzyknąłem - Mam jej nie tykać ale muszę ?
- Nie chodzi mi oto, ty jesteś moim świadkiem a Nati jest świadkową Fran i będziecie musieli razem tańczyć.
- Ach, ja tam nie narzekam. - odpowiedziałem - po za tym już kosza od niej dostałem.
- Co? - zapytał zdziwiony Diego.
- A nie ważne.
- Ok. ale pamiętaj zrobisz jej coś a masz po ryju.
- Dobra koleś, myślałem że jesteśmy przyjaciółmi. Idziemy wybierać ten garnitur?
- Tak.
Nati.
Ja cię kręcę. To ten koleś z parku. Nie wiedziałam że przyjaźni się z Diego. Byłam właśnie pod domem Fran. Zapukałam a przyjaciółka otworzyła mi drzwi i wpuściła do środka.
- Cześć, nie przeszkadzam ? - zapytałam.
- Nie no coś ty. A co cię tu sprowadza.
- A nic do Diego przyszedł jakiś kumpel nie chciałam im przeszkadzać.
- Acha. Pewnie Maxi.
- Tak właśnie tak. Skąd wiedziałaś ?
- To jego świadek.
- Co?! - zdziwiłam się. - Będę musiała z nim tańczyć ?
- Tak, a co? Diego ci nie powiedział?
- Jakoś nie.
W tej samej chwili dostałyśmy z Fran sms od Lu.
Ludmiła: Pomocy!!! Randka z Fede. Plooose! <3
- idziemy - Powiedziałam do Fran. po 15 minutach byłyśmy pod domem Luśki.
Zapukałyśmy i weszłyśmy do góry do jej pokoju. Na jej łóżku leżały wszystkie ciuchy z jej szafy. Po 2 godzinach Ludmiła zgodziła się na taki strój:
Potem po opowiadałyśmy sobie ploteczki. Dziewczyny mi powiedziały że Maxi kiedyś był inny, że stał się taki rok temu. Przez jakąś tam dziewczynę, bo go rzuciła. Że to wtedy stał się "Lovelasem".
*10 dni później*
Maxi cały czas przychodzi do nas do domu nie by pomóc Diego tylko dlatego że musimy poćwiczyć ten taniec. Nie chce wyjść na idiotkę na ślubie własnego brata. Ale powiem szczerze, że obecność Maxi-ego mi nie przeszkadza. Diego mi mówił, że chyba się zmienia w starego Maxi-ego.
*2 dni później* // Ślub Diecesci <3
- Jak oni ślicznie wyglądają. -Powiedziała Lu.
- Przepięknie. - odpowiedziałam.
- Idą, Idą - mówiła Lu. - Śliczne.
Francesca miała bardzo ładną sukienkę :
Zresztą mój braciszek nie zostawał w tyle :
A ja miałam na sobie ten komplet:
*Sala Balowa*
Tańczyliśmy na środku razem z Maxim a obok nas nasza kochana para młoda. Ale to co zrobił to mnie totalnie zaskoczyło. Kończyliśmy taniec a on ... on mnie .... on mnie pocałował. A ja co zrobiłam? No ja głupia oczywiście wybiegłam z sali. Czemu ? Sama nie wiem. Przecież on mi się podoba. Ale jestem na siebie zła. Rozmyślała tak i w tym momencie podszedł do mnie Maxi.
- Przepraszam. - Powiedział i usiadł koło mnie.
- Nie to ja przepraszam, że tak głupia wybiegłam.
- Ale to moja wina. - odpowiedział. - i wcale nie jesteś głupia.
- Dzięki - odpowiedziałam, po czym spojrzałam w te jego cudowne oczęta i go pocałowałam. <3
KONIEC
*****************************************************************************
Przepraszam że dałam wam taką beznadzieje :( (nie dość że beznadziejne to jeszcze krótkie) :(
Możecie mnie zabić xD
Moim zdaniem zajebisty! ^^
OdpowiedzUsuńMasz talent do pisania OS'ów i rozdziałów też! *.*
Czekam na kolejne dzieło! :3
Jest cudowny!. <3
OdpowiedzUsuńMasz wielki talent!. ;*
Nie martw się nikt Cie tu nie zabije ;*
Piszesz cudowjie dziewczyno!., ;*
Dziękuje wam :)
OdpowiedzUsuńuuu cuuudo ! :)
OdpowiedzUsuńkrótki, ale cudo ! :)
Naxi i Diecesca <333
awwww *_*
Moje best pary <3
Panna Martin
To jest cuuuuuuuudo
OdpowiedzUsuńNie było mnie tutaj dość długo więc teraz nadrabiam stracony czas dzisiaj skomentuje tylko OS a jutro resztę.
Ubóstwiam Cię i to jak piszesz po prostu Kocham Cię <3
U mnie nie wiem kiedy coś dodam bo jestem osłabiona przez silne antybiotyki :(
Pamiętaj Kocham :****
sweet <3
OdpowiedzUsuń