piątek, 26 grudnia 2014

Rozdział 5 ~ Tajemnica

- Czemu w studio nie jesteś taka wesoła i uśmiechnięta? - spytał.
- Nie ważne - odpowiedziała.
- Właśnie, że ważne. - Powiedział chłopak ale ona odeszła. Podbiegł za nią i powiedział - ok. jak nie chcesz to nie mów.
- Dziękuję, a teraz wybacz ale muszę jeszcze wstąpić do cioci. - Dziewczyna poszła do domu siostry swojej mamy a chłopak poszedł uśmiechnięty do studia. Czemu uśmiechnięty ? Myślał, że poznał prawdziwą Natalie. Nie mylił się. Bo poznał. Ale myślał też, że ona taka pozostanie. I że przyjdzie taka do studia, mylił się. Poszła do cioci po to by się przebrać. Zamiast ślicznej a zarazem skromnej sukienki miała na sobie czarne spodnie, czerwoną bluzkę na której był przypięty biały pasek a na nią zarzucona czarną skórzaną kurtkę. Maxi trochę posmutniał ponieważ nie widział już uśmiechu na twarzy koleżanki. Ale widział że w głębi serca się cieszy, zdradzały to jej piękne, połyskujące oczy.

Nati.
Pierwsze mam zajęcia z Angie. Mam nadzieje Maxi nic nikomu nie powiedział tak jak obiecał.

Lekcja.
- Witajcie. - Powiedziała nauczycielka wchodząc do klasy. - Dzisiaj zadam wam duety. - Oznajmiła. - A więc ilu was jest ? - policzyła nas w myślach i zaczęła dobierać nas w pary. - A więc, Francesca zaśpiewasz z Leonem, Marco będzie w parze z Violettą, Camila będziesz śpiewała z nową uczennicą która dojdzie w poniedziałek. Maxi ty będziesz w duecie z ... Nati, Valeria z Andresem, Martina i Alex oraz Cande i Jorge. W poniedziałek dojdzie do waszej klasy trzech nowych uczniów. Camila będziesz śpiewała z nową koleżanką, a dwóch waszych nowych kolegów będzie śpiewać razem. Ale przejdźmy do rzeczy, piosenka ma być o radości, szczęściu od jej suchania ma się pojawiać uśmiech na twarzy. A i jeszcze jedno piosenkę macie napisać sami. - Powiedziała nam po czym do sali wszedł Pablo.
- Angie, mogę cię prosić na chwilę ? - zapytał a nauczycielka opuściła klasę. Wtedy odezwała się Ruda Jędza.
- Oj, Maxi współczuje ci skarbie, pisać piosenkę o szczęściu i radości z kimś kto nie wie co to jest. - Powiedziała udawając smutną minę.
- Cami uspokój się. - Powiedział chłopak w czapce.
- Co taka jest prawda - Broniła się rudowłosa.
Natalia wyszła z klasy  a Maxi zaraz za nią.
- A temu co ? - Odezwał się Andres.

* Następnego dnia *
Maxi
Wchodziłem właśnie do szkoły gdy podbiegła do mnie Nata.
- Dziękuje, że wczoraj za mną wybiegłeś ale nie musiałeś.
- Ja nie rozumiem czemu nie możesz być taka w studio.
-  Jaka ?
- No taka ... wesoła uśmiechnięta, wesoła, słodka. - Powiedziałem a Natalia się zarumieniła.
- Dzięki. - Powiedziała patrząc w podłogę by chłopak nie zauważył jej rumieńców.
- To jak kiedy piszemy piosenkę dla Angie ? - zapytałem.
- Cicho - uciszyła mnie. -  Nikt w tej szkole nie wie że chodze do studia i chciałabym by tak zostało.
- Czemu ?- zapytał. - Nawet twój  chłopak i twoja przyjaciółka.
- Po pierwsze, nie mam chłopaka a po drugie tak Lu nie wie..
- Czemu?
- Nie powiedziałam jej.
- Nie chodziło mi o to tylko oto czemu taka urocza dziewczyna nie ma chłopaka. - Powiedział a ona znowu się zarumieniła. W tym samym czsie podeszła Ludmiła i porwała Nati ze sobą.

*******************************************************************
Rozdział 6 w niedziele



4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Świetny! Bombowy! Zajebisty! *-*
      Ale ty masz talent! <3
      Uwielbiam czytać twoje opowiadanie! ^^
      Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału! :3
      Czemu w niedzielę? Nie może być w sobotę? *-*
      Przy okazji zapraszam do mnie! Za niedługo pojawi się drugi rozdział! <3 Mam nadzieję, że znajdziesz czas i wpadniesz:
      http://de-nada-sirve-el-odio.blogspot.com/

      Usuń
  2. Maxi wybiegł za Naty... Ale uroczo.
    Nati się rumieni ... Kocham
    To kim jest Diego dla Naty? Skoro ie chłopakiem...
    Dobra pewnie dowiem się w następnym... Lece

    OdpowiedzUsuń