__________________
Życie nie jest kolorowe,
Życie nie ma czarnych barw.
To dzisiaj, dzisiaj jest ten dzień. Wyjeżdża, opuszcza rodzinną Hiszpanię. Musi jechać i tyle! Czy ktoś ją spytał o zdanie? Nie, bo po co? Jej zdanie jest nic nie wartę, liczy się tylko to, że jej siostra dostała się do jednej z najlepszych szkół muzycznych na całym świecie. Od zawsze ona i jej siostra były w konflikcie, w końcu Lena jest oczkiem w głowie rodziców. - "Lena ma talent, Lena osiągnie wielki sukces" - Te słowa strasznie ją denerwowały. Sama grywała na instrumentach takich jak gitara lub fortepian stojący w salonie, ale zawsze musiał się upewnić czy nikogo nie ma w domu. Napisała nawet parę piosenek, ale nigdy one nie ujrzą światła dziennego. Jej rodzice pracowali dużo, ale dla Leny zawsze mieli czas. Całe szczęście ma Clarę - opiekunkę, gosposie itp. - z którą dogaduje się w 200%. Kocha ją jak ciotkę, w końcu to z nią spędziła większość swojego życia i to ona zaraziła ją pasją do muzyki, a przed wszystkim nauczyła ją tańczyć, jest to jedyna rzecz która Lenie nie wychodzi idealne.
- Za 10 minut wszyscy niech będą na dole, samolot mamy z godzinkę. - Krzyknęła rodzicielka, a dziewczyna zapięła walizkę, wzięła ją do ręki, podeszła do drzwi, ostatni raz spojrzała na swój pokój, zamknęła drzwi, wyszła.
- Jedziemy, chodźcie do auta! - Krzyknął tata. Hiszpanka skierowała się do auta, usiadła i ruszyli. Po czterdziestu minutach drogi dotarli na lotnisko. Wysiadła z auta, wzięła walizkę i udała się na lotnisko.
- Samolot Argentyna, Buenos Aires odlatuję za 10 minut, wszystkich pasażerów prosimy o jak najszybsze udanie się do samolotu. - usłyszała wchodząc. Poczekała na swoją rodzinę i udała się na pas startowy. Weszła do samolotu usiadła razem z Clarą, przed nią siedziała Lena z jakimś chłopakiem, a przed jej siostrą rodzice. Samolot ruszył. Leciała w przestworzach, bała się ale lubiła te uczucie.
- Uroczy jesteś - usłyszała swoją siostrę. - i śliczny. - Lena, to Lena cały czas z kimś flirtuję ma piętnaście lat a miała więcej chłopaków niż jej siedemnastoletnia siostra.
- Ej, a gdzie jest uśmiech? - zapytała Clara, Hiszpanka natychmiast się uśmiechnęła.
- Zaczynamy życie od nowa. - Szepnęła cicho, mimo tego Clara ją usłyszała.
- Tak, tylko pamiętaj... maluj kolorowymi kredkami.
Człowiek nie wybiera życia,
Człowiek wybiera kredki,
którymi będzie je malował.
__________________
~~***~~
Dobry wieczór Kochani ^_^
Tak prezentuję się prolog nowej historii.
Tak prezentuję się prolog nowej historii.
Nawet nie wiecie jak się cieszę.
Mam nadzieje, że podoba wam się prolog tej historii.
Biorę się za pisanie rozdziału, bo chciała bym go wstawić jeszcze w tym tygodniu.
~ Olaa
Biorę się za pisanie rozdziału, bo chciała bym go wstawić jeszcze w tym tygodniu.
~ Olaa
Już kiedyś napisałam tu komentarz, ale najwidoczniej się nie dodał...
OdpowiedzUsuńAle to nic! <3 Teraz skomentuje! :3
Prolog super! :*
Piszesz naprawdę świetnie! *.*
Uwielbiam czytać każde twoje opowiadanie! :3
Masz ogromny talent! <3
Nie zmarnuj tego! :*
Biegnę do jedyneczki! <3
Nie czytałam wcześniejszej historii. Zaczynam od teraz. Prolog super ^.^ Świetnie piszesz. Jak będziesz miała czas zajrzyj do mnie ;) http://siendo-lo-que-soy1.blogspot.com
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńlecę do 1 rozdziału
Bardzo fajny
OdpowiedzUsuńMasz bardzo duży talent i nie zmarnuj go
A ni tej historii
Zostałaś nominowana do LBA http://naxilovestor.blogspot.com
Tobie też dziękuję za nominację
Kocham do następnego <3
Dziękuję Ci za te słowa i za nominację :D
UsuńAle mam pytanko... gdzie znajdę pytania ?